Wojciech Olszański odczytał wiersz po zakończeniu protestu pod Sejmem „Tu jest Polska, a nie Polin”, na którym organizator nie udzielił mu głosu.
Wojciech Olszański był na proteście przeciwko obchodzeniu sekciarskiej Chanuki w budynku parlamentu. Chciał tylko przeczytać wiersz swojej śp. żony, która została zamordowana 29 na 30 października 2020 roku, kiedy została podłączona do respiratora i rano już miała płuca zwęglone.
Napisała wiersz w 1994 roku, zatytułowała ten wiersz „Żydowski rap na polskiego goja”.
- To chciałem dzisiaj przeczytać, ponieważ moja żona zamordowana w tej pandemii jako jedna z 250 tysięcy ofiar, które wołają o pomstę, była dziewczyną, która w pewnym momencie nie poszła na żydowski pasek i na żydowskie przynęty. Nie dała się, nie sprzedała się. Chciałem tutaj przywołać jej imię i przeczytać ten wiersz. Bo ta zwrotka od tego końca XX wieku, która prześladuje mnie i widzę, że ta rzeczywistość się tak wypełnia – powiedział Wojciech Olszański.
– „Heja, heja, zróbmy z goja geja; Zróbmy ojda dana, z goja narkomana”. Powiem wam, jako stary człowiek, nie mogę się na to zgodzić. I ze zdziwieniem patrzę, jak zdobywają coraz więcej naszej przestrzeni.
– My, starzy jesteśmy temu winni. W 1989 roku miałem 30 lat, więc dużo nie mogłem. Ale bije się w piersi, że były lata, że mi się nie chciało reagować. Chociaż widziałem to całe łajdactwo. Wtedy moja żona napisała ten wiersz. Więc zostawiamy młodym Polakom stajnię Augiasza. Mitologia mówi, że przyjdzie Herkules i oczyści. Nie przyjdzie Herkules, nie oczyści – powiedział Olszański.
W trakcie wypowiedzi jedna ze zgromadzonych osób zapytała, „dlaczego nie dopuszczono pana do głosu?”
– Taka była decyzja człowieka, który był organizatorem tej imprezy. Nie wnikać mi w nią. Ja ją szanuję. Na naszych imprezach dopuszczaliśmy nawet ludzi do głosu, którzy występowali przeciwko nam .
Agnieszka jest ofiarą. Była moją żoną, przeżyłem z nią 38 lat. I ze zdziwieniem patrzę, jak kobieta, matka Polka, córka polskich rolników, chłopka z pochodzenia przewidziała, jak to wszystko będzie się toczyć. I mówiła, „obym się myliła”. Napisała ten rap jako odczynienie tego uroku.
NIE MA MIEJSCA NA TEJ ZIEMIDLA DWÓCH NARODÓW. JEST TYLKO JEDEN NARÓD: POLSKI. I SĄ GOŚCIE –powiedział Wojciech Olszański
ewinia